Powrót do bloga

a computer screen with a bunch of code on it
04 czerwca 2024

Konieczne, a może niekonieczne elementy umowy?

Swego czasu zostałem poproszony o analizę zapisów zawartej już umowy w sprawie zamówienia publicznego. Nic specjalnego, ale jednak pewien aspekt zwrócił moją uwagę i kazał się głębiej zastanowić. Do umowy sporządzony był bowiem aneks wydłużający termin realizacji świadczenia przez wykonawcę. I sam w sobie ten fakt nie powodował wątpliwości; warunki umowne dopuszczały dokonanie takiej zmiany. Problem natomiast polegał na tym, że łączny okres realizacji zamówienia przekraczał 6 miesięcy.

Od niecałych dwóch lat do Prawa zamówień publicznych wprowadzona została nowelizacja art. 439, która rozszerzyła katalog umów objętych obowiązkiem uwzględnienia zapisów dotyczących waloryzacji o umowy dostawy, ale też skróciła okres zawieranych umów, gdzie zapisy takie musiały się pojawić, z 12 miesięcy do 6:

1. Umowa, której przedmiotem są roboty budowlane, dostawy lub usługi, zawarta na okres dłuższy niż 6 miesięcy, zawiera postanowienia dotyczące zasad wprowadzania zmian wysokości wynagrodzenia należnego wykonawcy w przypadku zmiany ceny materiałów lub kosztów związanych z realizacją zamówienia.

Otóż analizowana przeze mnie umowa, a przede wszystkim aneks do niej, oprócz wydłużenia terminu realizacji wprowadzał jednocześnie zapisy dotyczące możliwości zastosowania waloryzacji w przypadku zmiany cen materiałów lub kosztów w tym zamówieniu. I to właśnie wzbudziło moje zaciekawienie: czy faktycznie zamawiający dokonując zmiany okresu, na jaki umowa jest zawarta, który przekraczałby wskazany ustawowo okres 6 miesięcy, musi przy okazji uwzględnić nakazy przewidziane ustawą i wprowadzić zapisy obligatoryjne? Czy też jest to nadinterpretacja tego przepisu, a taki obowiązek nie istnieje?

Problem okazuje się być szerszy, jeżeli wziąć pod uwagę również inną regulację Prawa zamówień publicznych powiązaną z okresem realizacji zamówienia, a mianowicie konieczność przewidzenia zaliczek lub płatności częściowych przy zamówieniach przekraczających 12 miesięcy (art. 443). Co robić w sytuacji, gdy umowa dotychczas zawarta na okres 11 miesięcy wskutek aneksów przekroczy jeden rok? Uwzględnić w zmianach również zapisy dotyczące płatności częściowych, skoro nie było ich w pierwotnych zapisach kontraktu? Pamiętajmy, że możliwość wprowadzania zmian do zawartych umów podlega reżimowi Pzp wyznaczonemu przez art. 454 i 455. Bez przeszkód można dokonywać zmian nieistotnych; zmiany istotne natomiast wymagają wykazania istnienia przesłanek zawartych w ustawie. Niewątpliwie wprowadzenie płatności częściowych w miejsce jednorazowej płatności, czy uwzględnienie możliwości przeprowadzenia waloryzacji wynagrodzenia w sytuacji, gdy kontrakt takiego rozwiązania nie przewidywał będzie potraktowane jako zmiana istotna (por. uchwała Krajowej Izby Odwoławczej z dnia 11.10.2016 r. sygn. KIO/KD 61/16). Czy zatem wystarczającym argumentem za dokonaniem zmiany będzie fakt, że "takiej analizy treści przepisu Pzp dokonałem"? Czy faktycznie te przepisy wymuszają dokonanie takich zmian?

W mojej ocenie taka interpretacja tych przepisów jest zbyt daleko idąca. Tu de facto nie chodzi o umowę "zawartą", ale o umowę zawieraną na wskazany okres. Bo po prawdzie w momencie podpisywania umowy strony wiedzą w jakim terminie wykonawca ma spełnić swoje świadczenie; ewentualne komplikacje to efekt nieprzewidzianych zdarzeń które mogą powodować, że koniecznym stanie się też wydłużenie tego terminu. Ale założenie na początku jest inne - umowa (świadczenie) będzie zrealizowana (zrealizowane) do konkretnego dnia. I pod tym kątem mam analizować konieczność uwzględnienia zapisów wymaganych ustawą. A jeżeli trzeba będzie termin wydłużyć, to - w sytuacjach umożliwiających to przez Pzp - takiej zmiany się dokona. Aby natomiast wprowadzić waloryzację czy płatności częściowe, musiałyby istnieć w umowie klauzule przeglądowe pozwalające na wprowadzenie takich zmian. W ich braku nie ma podstaw do modyfikacji, mimo że wydawało by się to czynnością obligatoryjną patrząc na przepisy ustawy.

Zresztą po prawdzie zwrot "umowa zawarta na okres" w przypadku umów, w których nie dochodzi do ich rozwiązania/zakończenia wskutek upływu zakreślonego w nich czasu, nie jest do końca precyzyjny. Co się dzieje w sytuacji gdy wykonawca ma oddać jakieś dzieło (do którego wykonania się zobowiązał) a upłynął termin jego wykonania? Umowa się rozwiązuje? Nic podobnego, trwa nadal. Stosunek zobowiązaniowy jest nadal ważny, co najwyżej tylko wykonawca jest w opóźnieniu lub zwłoce, bo nastąpiło przekroczenie terminu wyznaczonego na realizację zadania. Często muszę tłumaczyć osobom, że to, że czas na wydanie przedmiotu, czy ukończenie dzieła, już minął nie powoduje że zobowiązanie wykonawcy wygasło. Ono nadal trwa - a zatem i sama umowa jest wciąż umową zawartą. Czy to miałoby zmusić zamawiającego do aneksowania umowy tylko dlatego, że wykonawca pozostaje w zwłoce już drugi miesiąc, i właśnie minęło pół roku od zawarcia umowy - i jeszcze przewidzieć możliwość waloryzacji? Śmiem wątpić 😉

Copyright Ireneusz Żarłok 2024. Strona stworzona przy pomocy WebWave CMS