Dzisiaj o tym, czym może skutkować wadliwość przedmiaru na etapie prowadzonego postępowania. Jak się bowiem okazuje konsekwencje mogą okazać się daleko idące.
Ale zaczniemy bajkowo. W piątej powieści o przygodach Harry'ego Pottera jest scena, gdzie zdumionemu Harry'emu ukazuje się dom Syriusza Blacka, wciśnięty pomiędzy dwie kamienice i magicznie rozciągnięty. Tak mi się skojarzyło, że to doskonały przykład na rozbieżność przedmiaru z dokumentacją projektową. Gdzie przedmiar obejmował parametry domu skurczonego, a projekt budowlany - domu po magicznej metamorfozie.
Zazwyczaj zamawiający oraz wykonawcy nie przykładają wielkiej wagi do tego elementu dokumentacji projektowej. Po wielokroć przekonywano nas że przedmiar nie określa przecież zakresu prac objętych przedmiotem zamówienia; jest elementem wtórnym w stosunku do projektu oraz specyfikacji technicznych. Zawsze podkreślano nadrzędność projektu budowlanego nad przedmiarem, czyniąc z tego ostatniego dokument o charakterze pomocniczym. Stanowisko to swą doniosłość ujawniało przy ocenie występowania robót dodatkowych; brak przewidzenia w przedmiarze określonych elementów ujętych jednakowoż w dokumentacji projektowej skutkowało i tak koniecznością ich wykonania przez wykonawcę w ramach zakresu podstawowego. No może przy zamówieniach, gdzie rozliczenia mają charakter kosztorysowy, przedmiar ma nieco bardziej znaczącą pozycję - ale to raczej tylko pod kątem weryfikacji zgodności przedmiaru z kosztorysem ofertowym składanym wraz z ofertą. Bo i w tym przypadku nie kreuje zakresu zamówienia; dalej pierwszoplanową rolę gra projekt budowlany.
Czy można zatem twierdzić, że przedmiar jest kompletnie nieistotny? Otóż nie - i właśnie o doniosłości prawidłowego przygotowania przedmiaru wypowiedziała się ostatnio Krajowa Izba Odwoławcza. A poszło o ... unieważnienie postępowania przez zamawiającego na podstawie art. 255 pkt 6 ustawy Pzp, gdzie jednym z argumentów przemawiających za koniecznością tej czynności były właśnie błędy dostrzeżone w przedmiarze.
Odwołujący (będący jednym z wykonawców) przekonywał, że wadliwość przedmiaru nie ma istotnego przełożenia na brak możliwości wyboru najkorzystniejszej oferty, czy brak możliwości zawarcia ważnej umowy. Argumentował (poniekąd słusznie) że występowanie pewnych różnic pomiędzy przedmiarem a ilościami ostatecznie koniecznymi do wykonania są typowe dla zwymiarowanych inwestycji. Sami przecież zamawiający częstokroć w specyfikacjach już zawierają zastrzeżenie, że "przedmiar ma charakter pomocniczy, a decydujące znaczenie dla ustalenia zakresu zamówienia ma dokumentacja projektowa". Nie można zatem - według odwołującego - uznać ujawnionych wad w przedmiarze jako na tyle istotnych, że wypełniają one przesłankę zezwalającą zamawiającemu na unieważnienie postępowania; zwłaszcza przecież, że unieważnienie postępowania na tej podstawie ma charakter zupełnie wyjątkowy.
Natomiast zamawiający zaprezentował zupełnie inne spojrzenie na istotę przedmiaru w postępowaniu - a jest nią przedstawienie zakresu niezbędnych do wykonania prac (ze wskazaniem jednostek), co ma stanowić pomoc dla wykonawców w prawidłowym oszacowaniu pracochłonności oraz skalkulowaniu kosztów wykonania robót do zrealizowania. A to może mieć doniosłe znaczenie, jeżeli uwzględnić, że po to wprowadza się do postępowania przedmiary, aby zapewnić porównywalność ofert poprzez wskazanie wytycznych do kalkulacji. Błędy w przedmiarze mogą wpłynąć na prawidłowość wyceny, zwłaszcza jeżeli niektórzy wykonawcy wycenią ofertę na podstawie wadliwego przedmiaru, a inni - na podstawie dokumentacji projektowej. Dodatkowo skorygowane błędy ilościowe w jednostkach mogą skutkować zmianą kolejności ofert, a to już ma decydujące znaczenie dla prawidłowości wyboru najkorzystniejszej oferty. Z kolei w orzecznictwie Krajowej Izby Odwoławczej dostrzec można pogląd, że art. 457 ust. 1 pkt 1 Pzp może stanowić podstawę do unieważnienia umowy w przypadku, gdy została ona zawarta na skutek udzielenia zamówienia publicznego z naruszeniem ustawy, które miało wpływ na przygotowanie ofert lub wynik postępowania.
Rozpatrując odwołanie Izba przychyliła się do stanowiska zamawiającego, argumentując, że "w przypadku zamówienia, którego przedmiotem są roboty budowlane, opis przedmiotu zamówienia, zgodnie z art. 103 ust. 1 PrZamPubl, stanowi dokumentacja projektowa oraz STWiORB. Zarówno przedmiar jak i sam projekt budowlany stanowią elementy dokumentacji projektowej, przy czym przedmiar jest dokumentem pomocniczym w wycenie świadczenia, natomiast projekt budowlany ma kluczowe i nadrzędne znaczenie przy realizacji inwestycji. Takie stanowisko potwierdza orzecznictwo sądów powszechnych, na które wskazano w tej decyzji podkreślając – za orzecznictwem nadrzędną pozycję projektu budowlanego jako części dokumentacji projektowej oraz, że w razie nie objęcia przedmiarem wszystkich robót określonych w projekcie budowlanym, przedmiot zamówienia wyznacza projekt, a także, że przedmiar nie opisuje przedmiotu zamówienia a służy do jego wyceny, stąd nie można przyjąć, że roboty w nim nie ujęte są robotami zamiennymi lub dodatkowymi.
Tym samym w przypadku istotnych rozbieżności między projektem budowlanym, a przedmiarem, wycena dokonana przez wykonawców nie jest adekwatna, a tym samym oferty w tym zakresie są nieporównywalne – inna bowiem będzie wartość oferty złożonej w oparciu o wycenę przedmiaru, a inna w oparciu o dokumentację projektową, która ma być realizowana. W stanie faktycznym tej sprawy Zamawiający w decyzji wskazał na kluczowe pozycje obmiaru, w których ilości przedmiarowe są nieadekwatne do projektu wykazując także wartościowy wymiar tej wady. Z tej analizy wynika, że korekty – jak podnosił Zamawiający i Przystępujący są niebagatelne, dochodzą do nawet 200% pierwotnej ilości – tak w pozycji „Podłoża pod kanały i obiekty z materiałów sypkich grub. 20 cm”. Jednocześnie należy zauważyć, że błąd dotknął również pozycje o dużym znaczeniu kwotowym, jak np. „Wykopanie Gruntu”, w której wzrost ilości jednostek do ok. 140% ilości pierwotnej powoduje, że już w wyniku tej poprawki oferta Budimex staje się droższa o kilka milionów złotych. Znaczące różnice pomiędzy cenami dla nieprawidłowo wyliczonych pozycji kosztorysu, może wywoływać przekonanie, że nieprawidłowa ilość jednostek wpłynęła na sposób dokonania ich wyceny. W tej sprawie istotność błędów w tej kategorii przedkłada się na ranking ofert, na co wskazał w decyzji zamawiający, w szczególności odnosząc powyższe do wyceny w ofercie Budimex i Przystępującego Konsorcjum PMPM-T oraz Trakcja S.A., a w konsekwencji na wynik tego Postępowania, który w tej sytuacji jest fundamentalny, gdyż zmienia pozycję oferty kwalifikowaną jako najkorzystniejszą".
Reasumując swoje stanowisko Krajowa Izba Odwoławcza uznała, że wskazane (...) wady w opisie przedmiotu zamówienia, a dotyczące (...) rozbieżności przedmiarów względem dokumentacji projektowej, prowadziły do nieporównywalności ofert i co mogło mieć wpływ na wynik Postępowania. Zatem stanowią niemożliwą do usunięcia wadę Postępowania, uniemożlwiającą – jak podkreślał Zamawiający w decyzji - zawarcie niepodlegającej unieważnieniu umowy ze względu na normę art. 457 ust. 1 pkt 1 PrZamPubl, a przez to uzasadniają unieważnienie Postępowania zgodnie z art. 255 pkt 6 PrZamPubl".
Wyrok KIO z dnia 30.11.2023 r. sygn. KIO 3384/23
Jak widać, traktowanie "po macoszemu" dokumentu jakim jest przedmiar robót może czasem przynieść nieoczekiwane skutki. Zwłaszcza gdy okaże się, że wadliwość przedmiaru miała wpływ na prawidłowość wyboru oferty najkorzystniejszej, co przy projektach unijnych stanowiłoby pożywkę dla kontrolerów. Oczywiście drobne błędy ilościowe w przedmiarze takich konsekwencji nie wywołają, ale duże rozbieżności (takie jak w omawianym postępowaniu odwoławczym) - już tak. A nie da się ukryć, że zdarzają się przedmiary tak ilościowo nierealne że jedyne wytłumaczenie stanowiłaby magia.
W tekście wykorzystano kadr z filmu "Harry Potter i Insygnia Śmierci" cz. 1
Copyright Ireneusz Żarłok 2024. Strona stworzona przy pomocy WebWave CMS